Jim Beam Kentucky Straight Bourbon Whiskey
Jim Beam to bourbon, produkowany w Clermont w stanie Kentucky.
Jim Beam to bourbon, produkowany w Clermont w stanie Kentucky.
W dzisiejszym wpisie postanowiłem opisać degustację czegoś szeroko dostępnego i w rozsądnej cenie. Wybór padł na bourbon Jim Beam. Podaje się, że destylarnia została założona w 1795 roku. Gorzelnia należy do Beam Inc., właściciela także m.in. Laphroaiga, Ardmora, Connemary, Teachersa i Canadian Club.
Klasyczna wersja Jima, leżakuje 4 lata w nowych beczkach z amerykańskiego białego dębu, które przed napełnieniem zostały wypalone od środka. Bourbon butelkowany jest na poziomie 40% ABV i natural colour. Naturalny kolor w tym przypadku to standardowa cecha, jako że amerykańskie przepisy nie pozwalają na barwienie bourbonów. Przepisy zobowiązują producentów także do użycia w produkcji co najmniej 51% kukurydzy.
K: bursztynowy – opisuję jako, że kolor jest naturalny;
N: wanilia, landrynki, cukierki owocowe, słodkawy;
S: ciekawe, smak przychodzi dopiero po chwili, pojawia się słodko, waniliowo, przechodzi w delikatnie ostry i kończy się lekką dębiną;
F: średniodługi.
Miły bourbon do popołudniowego popijania. Zapach i smak dość jednostronny. Doskonały do mixowania np. z Colą. Dobra jakość w stosunku do ceny.
Punktacja, według dotychczasowych kryteriów oceny: 76
Punktacja opiera się na moich wrażeniach i odczuciach, stąd jej charakter jest oczywiście subiektywny.
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, uzyskać konkretną informację lub po prostu się przywitać, nie krępuj się wysłać wiadomości na adres blog@lukloveswhisky.pl.
25 komentarzy
Jery
19 maja 2013 / 22:11
Super, że prowadzisz tego bloga. Do tego dużo ciekawych informacji i ładne zdjęcia, fajna kombinacja zdaje się z fontanną? Pozdrawiam i oby tak dalej 🙂
LukLovesWhisky
21 maja 2013 / 23:05
Dziękuję. Kombinacja butelki rzeczywiście z fontanną. Właściciele miejsca, w którym byłem od dawna marzyli o fontannie w ogrodzie, co też udało im się zrealizować. Pozdrawiam.
nie lubię pić
9 marca 2014 / 14:33
Kurde jaki opis 🙂
Jakoś mam problem żeby w nim wyczuć to co Ty
Ocena 75 jest chyba bardzo wygórowana
Nie wiem jak można dać taką ocenę, wydaje mi się że ta skala nie ma zupełnie sensu i dałeś tego przykład
Jak można dać ocenę 75 punktów za coś co jest jednym z gorszych trunków
Wydaje mi się że trafniejsze by było 15 punktów
Jest skala 1-100
Ocena 75 punktów oznacza że ten trunek jest doskonały w 75%
Ja w nim nie widzę nic doskonałego
Taka ocena to śmiech na sali
To jakby powiedzieć że ten marny trunek – bo taki jest
Jest prawie tak dobry jak single malt
nie lubię pić
11 marca 2014 / 11:21
Jeszcze coś dodam dla zobrazowania tej śmiesznej noty
Według twojej skali jest do dobra whisky – i tu zupełnie się z tobą nie zgadzam, to jest bardzo zła whisky
http://www.whiskynotes.be/2014/glendronach/glendronach-1991-single-cask-5405/
A tu mam link z innego forum – według ciebie te whisky są podobne ? bo punktowo prawie się nie różnią.
Nie chce być zrozumiany że się czepiam, staram się tylko zwrócić ci uwagę na bezsens tej skali ocen.
Skala 1-100 to szeroka skala 1-10
czyli dając 75 oceniasz trunek na 7,5 punktu w skali 1-10
A prawda jest taka że Jem Beam to zwykły sikacz jakich wiele.
Ponadto nie sądzę ze jesteś w stanie rozróżnić notę 75 od 78
Oceniając taki trunek widać że jesteś amatorem co zupełnie mi w niczym nie przeszkadza
Podobny błąd robi wiele osób
Którym się wydaje że taką skalą ocen będą lepsi od innych
A prawda jest taka że te oceny są zupełnie zmyślane
Wydaje mi się że skala 1-10 jest skalą wystarczającą i w pełni odzwierciedli jakość whisky
Niestety smak czy węch jest dość skomplikowanym procesem i chyba trzeba podejść do tego też bardzo profesjonalnie.
Z tego co czytałem ocenę powinno się dawać po kilku próbach smakowych
Zmierzam do tego że zakup 50 ml trunku a potem jego ocena to zupełna fikcja
Organizm uczy się smaków i 50 ml to zdecydowanie za mało
Dodatkowo pić trzeba w odpowiednich warunkach co też nie jest proste
A Z tego co czytam wiele osób tak robi
kupuje nawet po 20 czy 40 ml a potem daje oceny wyssane z palca
Skala 1-100 jest skalą dla profesjonalistów którzy wypili setki albo tysiące butelek
no i dodatkowo mają dar smaku i węchu
W każdym razie trzymak kciuki 🙂
whisky
26 marca 2014 / 16:28
Normalnie chlopie ale sie spiales haha;-))
Pierwsze: ile sam wypiles whisky
Drugie: ile sam wypiles burbonow
Trzecie: ocena zawsze bedzie ocena tylko subiektywna i jeden wyczuje to a drugi tamto
Czwarte: ralfy.com ocena Jim Beam 81!
pozdro i troche mniej sie spinaj a nie krytykuj odrazu zakladajac ze cos jest beznadziejne.pozdro!
Mario
1 maja 2014 / 11:52
@ nie lubię pić
zauważ, że gdyby autor bloga dał notkę według skali 0-50 punktów jak sugerujesz, że powinien zrobić, to najprawdopodobniej byłby to jego ostatni wpis na blogu 😀 radzę czytać ze zrozumieniem, a nie krytykować na poziomie dyskusji spod butki z piwem. poza tym oceniasz człowieka, którego przypuszczam, że osobiście nawet nie znasz (podobnie jak ja). przedstaw własną sensowną notkę, to dalsza dyskusja będzie miała sens.
zresztą masz odpowiedź na twoje zarzuty – nawet sam autor bloga nie chce się do tego odnieść…
pozdrawiam wszystkich wielbicieli dobrej whisky – amatorów i profesjonalistów 🙂
Juzef
3 maja 2014 / 22:19
Ale troll, jim beam jest dobry jak go ktoś lubi a skala jest skalą próbującego (u mnie w domu prawdziwą szynkę parmeńską lubił tyko mój pies) więc nie spinaj się tak :p
Kacper
30 grudnia 2015 / 16:52
śmieszny to jesteś ty pisząc takie profesjonalne wypowiedzi większość ludzi w Polsce nie szuka trunku za 600 zł tylko za 60 zł , i skala jest ustanawiana właśnie stosunkowo do tej ceny i jak można się domyślić z tekstu jest to dobry trunek za taką cenę więc z takie wypowiedzi kieruj na fora gdzie się kupuje whisky za 600 zł a nie 60
Marcin
3 września 2018 / 19:34
Wyluzuj, chłopie, bo pękniesz . Uderz się głową w skrzynkę na listy albo co?
rafałek
4 kwietnia 2014 / 22:46
brawo dla „nie lubię pić”!!
Chłopie przecież autor wyraźnie napisał w intro, że strona przedstawia subiektywną opinię, coś co tobie nie smakuje ktoś może uważać za dobre, nie podoba się opinia to twoja sprawa i po co czytasz tego bloga skoro taki jest bezsensowny??
Zrób swój, przedstaw swoje testy, takich co to krytykować tylko potrafią jest na pęczki, ale zrobić własną stronę to już tylko garstka jest w stanie.
pozdr.
rafał
LukLovesWhisky
2 maja 2014 / 15:06
Serdecznie dziękuję wszystkim za wypowiedzi.
„nie lubię pić” – uważam, że każdy ma prawo do przedstawienia własnej opinii. Próba wykazania komuś, że jego opinia jest błędna, zwłaszcza w zakresie wrażeń degustacyjnych, gustu, upodobań, itp. nie prowadzi do żadnych rozsądnych rezultatów. Wszystko to ma indywidualny wymiar.
Proponuję więcej otwartości na zdanie innych i więcej radości. 😉
Pozdrawiam wszystkich!
Juzef
3 maja 2014 / 22:22
Piłem trochę tych drogich i tanich też, jak dla mnie JB jest The Best i mam w „rowie” sapiących że coś co lubię jest fe 🙂 pozdro dzięki za opinie
poczatkujacy
30 października 2014 / 23:07
Witam. Zaczne od tego ze dla mnie JB to taki średniak. Mozna go postwic na stole bez wstydu jak i samemu sie napic. Jakosc proporcjonalna do ceny
nowicjusz
22 czerwca 2015 / 21:48
Hmm, JB Black (triple aged), to mój pierwszy ruch i nie wiedziałem zupełnie, czego się spodziewać. Prócz dębowego zapachu. W drewnie siedzę i znam doskonale zapachy dębu, klonu, czereśni, afromozji etc. Intensywność tego zapachu, przy czym i smaku, nieco zabiła mi przyjemność degustacji. Dąb jest zbyt mocno wyczuwalny.
Najsampierw spróbowałem z samym lodem, później z pepsi (cola niedostępna, a co mi szkodzi kombinować?). Druga opcja była przyjemna w smaku, dębowa nuta była na równi ze smakiem pepsi, innych nut nie umiem nazwać, niestety (póki co). Nie sądzę, by był to zły trunek, choć nie mam porównania.
Z początku smak był dla mnie zbyt intensywny, ale po kilku chwilach pozostawał przepiękny posmak i szlachetność w gardle. I tym delektowałem się długo.
Na pewno nie odradziłbym nikomu zakupu, warto spróbować i samemu ocenić.
krzys
23 sierpnia 2015 / 10:53
Słowo klucz do powyższej degustacji: SUBIEKTYWNA
LukLovesWhisky
23 sierpnia 2016 / 20:48
Tak to zwykle z degustacjami bywa 🙂
Michał W.
25 sierpnia 2016 / 18:41
W świat „wody życia ” wkroczyłem ok 3 lat temu. Moje zdanie jest takie,biały Jimmy jest wyśmienity.Do zwykłego picia wśród gości lub w domu jest idealny.Cena za 1l to ok 60 zł. Z whisky jest tak jak z gustem kulinarnym.Jeden lubi jajecznicę ściętą na papier a drugi na wpół lejącą. Każdy spożywa tak jak lubi.O gustach można dyskutować ale nie można nikomu tego narzucać. Podobnie ma się sytuacja co do picia z colą.Każdy pije jak lubi bo ma to sprawiać przyjemność.Spora grupa moich znajomych lubi Red Labela choć mnie sam jego zapach odrzuca.Bardzo fajny blog,pozdrawiam miłośników „wody życia” .
LukLovesWhisky
29 sierpnia 2016 / 19:58
Dziękuję za głos w dyskusji. Słuszny pogląd. Whisky/whiskey jest dla wszystkich i każdy może ją po swojemu odbierać. Poza tym moim zdaniem powinna zbliżać ludzi we wspólnej pasji, a nie rodzić konflikty. Jeśli budzi u kogoś agresję, to znak, że powinien odstawić kieliszek 😉 Pozdrowienia dla wszystkich!!!
fido44
11 listopada 2016 / 12:32
W swojej kategorii (bourbon) Jim Beam jest bardzo dobry, a każda ocena jest subiektywna. To tak jak porównywanie filmów – pod innym kątem oceniamy komedie, pod innym kino ambitne, a jeszcze innym sensacje. Wszystko zależy od oczekiwań, okoliczności i nastawienia w danej chwili 🙂
LukLovesWhisky
11 listopada 2016 / 17:44
True.
wiewioor
20 listopada 2016 / 23:25
Wszyscy wychwalaja single malty, mówią, że blended tylko do drinków.
A jak się ma w tej hierarchii bourbon, tennessee whiskey czy kilkunastoletnie blended. Jak to pić?
Wydaje mi się, że bourbony to też blended, wiec tylko do drinków się nadają? A drogie i wieloletnie blended szkoda kupować bo w tej cenie mamy single malta. Jak to naprawdę jest z tą hierarchia whisky.
LukLovesWhisky
26 listopada 2016 / 16:40
Cześć. Moim zdaniem nie ma hierarchii whisky/whiskey w opisanym sensie. Wszystko to odrębne kategorie produktów, a sposób ich picia, czy degustacji powinien zależeć wyłącznie od indywidualnych upodobań. Bourbony to zasadniczo nie blended, a też odrębne trunki, które muszą odpowiadać przepisanym dla nich regulacjom. Pozdrawiam.
Dawid
24 grudnia 2016 / 13:03
Mam pytanie.
Jakiś czas temu bardzo polubiłem JB . W sklepach widziałem je z białą i czarną (obecnie tylko z czarną) nakrętką w tej samej cenie. Czy jest jakaś róznica między nimi?
LukLovesWhisky
24 grudnia 2016 / 13:20
Jeśli mówimy o klasycznej wersji Jima (takiej jak w tym poście) to różnica jest jedynie w wyglądzie. Receptura zawartości pozostała taka sama.
Nowy jest np: JB Double Oak Twice Barreled: https://lukloveswhisky.pl/kolekcja-whisky/jim-beam-double-oak-twice-barreled/
Pozdrawiam.
tomi
28 grudnia 2020 / 18:47
A moim zdaniem smak zostal pogorszony (swego czasu udalo mi sie zdobyc gdzies w malym sklepiku z alkoholami ta stara wersje)… zniknela tez informacja, ze jest lezakowany 4lata… prawdopodobnie obecnie lezakowanie zostalo zmniejszone? pozdrawiam