Degustacja w destylarni Yamazaki
Po zwiedzaniu, degustacja..
Poprzednio przedstawiłem fotorelację z wizyty w destylarni Yamazaki. Jak to w porządnych destylarniach bywa, na miejscu można dokonać degustacji. Zwykle dostępne są podstawowe wydania danego single malta. W Yamazaki było dużo ciekawiej.
W ramach zwiedzania destylarni oczywiście zaoferowano nam Yamazaki NAS i Hakushu NAS – podane w popularny w Japonii sposób, tj. z dużą ilością lodu lub dla „twardzieli” bez rozcieńczania. Z pewnymi oporami, ale postanowiłem odpuścić sobie puryzm i sprawdzić lodową wersję. Bardzo smaczna, orzeźwiająca, super na lato.
Po tej delikatnej rozgrzewce przeszliśmy do innej sali, gdzie za stosunkowo niewielką opłatą można było spróbować maltów dostępnych wyłącznie w destylarni. Co ciekawe można było degustować whisky także spoza koncernu Suntory.
Na pierwszy ogień poszedł Yamazaki 1986, single cask, cask strength 58% ABV
K: herbata,
N: rumowy Ritters Sport, rum, to dość ciekawe, bo sherry cask, ale tak mi się kojarzy, rodzynki, czekolada mleczna z rodzynkami, bardzo intensywny, anyż, goździki, po dodaniu wody ziołowy;
S: dobrze wypełnia usta, eksplozja owoców, lekko rozgrzewający, trochę goryczki, pomimo 58% ABV smakuje spokojnie, z czasem i po kropli wody jeszcze wygładza się i staje nieco likierowy;
F: długi z nutami goryczy i śliwek w czekoladzie.
Punktacja: ok. 90.
Następny był Yamazaki Limited Distillery Edition. Zresztą kupiłem na miejscu całą jego butelkę. To jest NAS (no age statement), zawartość starzona w beczkach po sherry i porto, składniki mają do 20 lat.
K: bursztyn;
N: słodki, ciasteczkowy, ciasto świąteczne, nuty landrynek, typowo japońsko, miło, delikatnie i przyjmie;
S: spokojnie, landrynkowo, z delikatnymi nutkami kwaskowymi, dojrzałe pomarańcze, czekoladowe beczułki Wedla z likierem – chyba dostępne są jeszcze w sprzedaży, zatem sporo czekolady, delikatnie szczypie na języku;
F: dość długi z nutkami czekolady.
Punktacja: ok. 86/87.
Będę musiał któregoś dnia zrobić eksperyment i sprawdzić jak ten single malt smakuje w warunkach domowych.
W dalszej kolejności musiałem koniecznie spróbować czegoś bardzo japońskiego. Zdecydowałem się na Yamazaki Mizunara single cask (japoński dąb), cask strength 55% ABV. Ten single cask jest jedym ze składników Hibiki 17 years old.
K: bursztyn,
N: suszone owoce, rodzynki, figi, suszona gruszka, generalnie kompot z suszonych owoców, ciasto świąteczne;
S: rozgrzewający, grejpfrut, pomarańcze, skórka pomarańczowa, z czasem staje się coraz bardziej słodki, wyczuwam też herbatniki;
F: długi z grejpfrutem i pomarańczą.
Punktacja: ok. 88/89.
Na drogę zostawiłem sobie torfowy single cask, składnik Hakushu 12 years old, 50% ABV.
K: białe wino;
N: dym i torf, popiół i wygasłe ognisko, ślady jabłka i gruszki, ale przede wszystkim szpital i dentysta;
S: mocno rozgrzewa i iskrzy na języku, popiół, kilka kropel cytryny, skórka cytrynowa, grejpfrut;
F: długi, stale iskrzy na języku ze skórką cytryny.
Punktacja: ok. 85/86.
Ta whisky jest nieco nieokrzesana, zwłaszcza po próbowaniu pozostałych.
Degustację zaliczam do udanych, jestem zadowolony zwłaszcza z możliwości próbowania single cask dostępnych tylko na miejscu, a do tego składników oficjalnych wydań whisky od Suntory.
Punktacja opiera się na moich wrażeniach i odczuciach, stąd jej charakter jest oczywiście subiektywny.
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, uzyskać konkretną informację lub po prostu się przywitać, nie krępuj się wysłać wiadomości na adres blog@lukloveswhisky.pl.
2 komentarze
David Goldsmith
21 grudnia 2014 / 16:32
Great blog. I went there in June 2014. Never seen a Museum with do many whisky exhibits before. Great place and great drams.
LukLovesWhisky
21 grudnia 2014 / 17:47
Thank you David. I really liked visiting Yamazaki distillery. Whisky Museum was quite impressive. Have a good day.