Tobermory 15 years old
Tobermory skarb z Islay of Mull..
Tobermory skarb z Islay of Mull..
Dziś skosztowałem whisky Tobermory w wersji 15 letniej. Trunek ten pochodzi z Isle of Mull po zachodniej stronie Szkocji. Na północ od słynnej Isle of Islay (np. Laphroaig, Lagavulin, Bowmore) i Isle of Jura (Jura) i na zachód od mieniącego się stolicą owoców morza miasta Oban, rzeczywiście owoce morza są tam wyśmienite. Destylarnia Tobermory jest jedyną destylarnią na wyspie i należy do tych najstarszych w kraju.
Whisky jest butelkowana jako un-chillfiltered, natural colour, z zawartością alkoholu na poziomie 46,3%, wskazania te należy poczytać zdecydowanie pozytywnie. Brak filtracji na chłodno pozostawia whisky w naturalnej formie i nie pozbawia jej estrów, mających wpływ na wygląd (bardziej oleista natura), zapach i smak. Naturalny kolor oznacza, że także pod tym względem whisky pozostawiono w naturalnej formie, bez barwienia karmelem, który też może wpływać na zapach i smak. Z kolei wyższa zawartość alkoholu wpływa na zintensyfikowanie i utrwalenie zarówno smaku, jak i zapachu.
N: sherry, dojrzałe owoce, rodzynki, odrobina fig, a dalej nuty wanilii;
S: lekka ostrość, nuty dębu, czekolada, kakao, całkiem bogaty smak owoców np. śliwki, nektarynki; po dodaniu odrobiny wody wszystkie smaki nabierają intensywności, zdaje się, że pojawia się też element torfowości;
F: średnio długi, zawierający nuty dębu i trochę rodzynek.
Bardzo przyjemny malt, w zasadzie na każdą okazję, zwłaszcza teraz kiedy powinna być wiosna, a jest zima.
Punktacja: 85/100
Punktacja opiera się na moich wrażeniach i odczuciach, stąd jej charakter jest oczywiście subiektywny.
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, uzyskać konkretną informację lub po prostu się przywitać, nie krępuj się wysłać wiadomości na adres blog@lukloveswhisky.pl.
2 komentarze
Szymon Szpakowski
27 marca 2013 / 19:34
Nie wiem czy fotografia oddaje to w pełni ale kolor malta wygląda to nieziemsko. Zwłaszcza że nie był dodawany karmel.
Zawsze przy subiektywnych ocenach ciekawią mnie okoliczności przy jakich zdecydowałeś się akurat na ten akurat trunek. Jak to było w twoim przypadku?? 🙂
LukLovesWhisky
28 marca 2013 / 19:09
Uważam, że o kolorze warto rozmawiać, gdy mamy do czynienia z whisky nie barwioną. Tak jest w tym przypadku. Kolor tego malta rzeczywiście jest ciekawy. Choć zasadniczo elemet ten nie wpływa na zapach czy też smak. Przy ocenie, kupnie whisky nie kieruję się barwą. Natomiast na pewno chętniej sięgnę po malta w naturalnej postaci.
Co do wyboru Tobermory 15 yo, to nie kryje się za tym żadna nadzwyczajna historia. Próbowałem wcześniej wersję 10 yo, smakowa mi, stąd chęć degustacji starszego wydania.