Raasay While We Wait 3rd realese
W oczekiwaniu na własną whisky.
W oczekiwaniu na własną whisky.
Raasay to wyspa znajdująca się pomiędzy Isle of Skye a głównym lądem Szkocji. Tak też się składa, że od niedawna (2017 rok) funkcjonuje tam też destylarnia o tej samej nazwie. Prace na miejscu trwają jeszcze zbyt krótko abyśmy mogli próbować ich single malta, którego premierę zaplanowano na 2020 rok. Jednak abyśmy nie płakali zbyt bardzo i przyzwyczajali się do nowego gracza na rynku, firma oferuje single malta wydestylowanego w innej destylarni pod nazwą Raasay While We Wait. Whisky ta ma prezentować charakter jej przyszłych, własnych wyrobów. Mamy tu naturalny kolor, non chill filtered i butelkowanie na poziomie 46% ABV. W kieliszku mam już trzecie wydanie tej whisky, która ma być lekko torfowa, a do tego finiszowana w beczkach po czerwonym toskańskim winie.
K: miodowy;
N: zaraz po nalaniu do kieliszka nieco drażniący, muszę dać mu chwilę pooddychać; nieco przypraw może…, goździk, imbir, nie szczególnie lotnie, raczej spokojnie, highlandowo, łąka latem, suche siano, rumianki, polne kwiaty, w oddali suche drewno, może nawet nieco przypalone i zwęglone, z czasem można wyczuć słodkie elementy, trochę karmelu, wanilii, brzoskwinię, banana, potem więcej owoców, nektarynka, suszona morela, gruszka w kompocie, skórka cytrynowa, przyjemny letni charakter;
S: lekko rozgrzewający, wytrawny, z elementami drewna, to pierwsze odczucia, po chwili robi się bardziej słodko z karmelem i wanilią, dotyk karmelizowanej pomarańczy, grejpfruta, ślady grillowanych owoców morza, przez cały czas imbir jest dość wyraźny, tak samo jak lekka goryczka i ogólne wrażenie delikatnego drewna, z czasem dostałem jeszcze dotyk espresso;
F: dość długi z imbirem, wytrawny.
Punktacja: 80.
Raasay While We Wait to pewnego rodzaju zaskoczenie. Oczekiwałem czegoś bardzo młodego i nieokrzesanego. Ten single malt powinien nabrać oddechu w kieliszku, po czym okazuje się spokojny i nienarzucający się w zapachu. Natomiast smak w pewnej mierze nie nadąża za zapachem, wykazuje nadmiar imbiru i elementów drewnianych, ale ogólnie to ciekawa propozycja. Ciekaw jestem wrażeń degustacyjnych, kiedy Raasay wypuści już naprawdę swojego single malta.
Punktacja opiera się na moich wrażeniach i odczuciach, stąd jej charakter jest oczywiście subiektywny.
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, uzyskać konkretną informację lub po prostu się przywitać, nie krępuj się wysłać wiadomości na adres blog@lukloveswhisky.pl.