Laphroaig 15 years old 200 Anniversary 43% ABV
Urodziny Laphroaiga.
Urodziny Laphroaiga.
W tym roku Laphroaig obchodzi swoje 200 urodziny. Z tej okazji na rynek destylarnia wprowadziła 15 letnią wersję swojego nektaru, butelkowaną na poziomie 43% ABV. Podobno 15 yo ma zastąpić 18 yo, nie wiem czy to plotki, czy prawda, ale zgodne byłoby to z obecnie panującym trendem, choć z drugiej strony to nie tak dawno to właśnie 18 wyparła 15, hmm… Pożyjemy, zobaczymy.
N: o dziwo nie mam tu uderzającego torfu, albo może już się po prostu przyzwyczaiłem, za to sporo cytrusów z cytryną, limonką, skórką cytrynową i grejpfrutem, torf wraz z dymem są oczywiście obecne i… nasilają się, do tego dochodzą akcenty popiołu i sporo nut mineralnych, z czasem tych cięższych elementów jest więcej, przewija się lekka pieprzność i ślady melisy lub mięty, na zakończenie jest jeszcze sól i morskie powietrze; kiedy przebrnąłem przez to wszystko napotkałem jeszcze wanilię i delikatny karmel; a potem farba, lakier, bandaże, dentysta i tak dalej, to jednak jest prawdziwy Laphroaig;
S: tu od razu nie ma żadnych wątpliwości, że to Laphroaig, torf jest ewidentny i długo utrzymujący się, zaraz za nim odnajduję pomarańczę, nektarynkę, grejpfruta i kroplę cytryny, wody morskiej, mam tez nieco imbiru, przyjemne ślady drewna, biały pieprz, a dalej jeszcze płatki owsiane;
F: długi, torfowy ze śladami pomarańczy, imbiru i słonej wody.
Punktacja: 90.
Pomimo początkowej łagodności (do kilku pierwszy wąchnięć) 15 years old okazał się być prawdziwym Laphroaigiem z dużą dawką torfu i charakterystycznych dla siebie cięższych akcentów. Oczywiście nie pogardziłbym wyższym ABV, jak jest np. w 18 yo (48%). Nie pamiętam dokładnie, ale poprzednia wersja 15-ki charakteryzowała się większą łagodnością. Wzmożoną brutalność przyjmuję z aprobatą ;).
Chętnych do Laphroaiga było więcej, przynajmniej do pierwszego powąchania ;).
Punktacja opiera się na moich wrażeniach i odczuciach, stąd jej charakter jest oczywiście subiektywny.
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, uzyskać konkretną informację lub po prostu się przywitać, nie krępuj się wysłać wiadomości na adres blog@lukloveswhisky.pl.
7 komentarzy
Radek S.
4 lipca 2015 / 12:54
Drobna uwaga: otóż zauważa Pan, iż Laphroaigowi nie zaszkodziłaby większa zawartość alkoholu (na poziomie 48%), natomiast nie podaje Pan nigdzie jaka jest faktyczna moc recenzowanej whisky. Również na żadnym z zamieszczonych zdjęć nie widać dość wyraźnie etykiety z rzeczoną informacją. Oczywiście w niczym nie umniejsza to przyjemności z lektury Pańskiej recenzji. Może natomiast warto byłoby podawać dla każdej z recenzowanych whisky garść podstawowych danych (np. w postaci stosownego nagłówka lub stopki)? Zainteresowanym zaoszczędziłoby to konieczności poszukiwania ich na własną rękę w sieci.
LukLovesWhisky
4 lipca 2015 / 19:46
Oczywiście słuszna uwaga, dziękuję. W tym przypadku mamy 43% ABV. Dopisuję w tekście. Pozdrawiam.
Lovecraft
25 marca 2017 / 11:59
Dobra uwaga , podstawowe informacje dotyczące danej buteleczki by się przydały. Dodałbym jeszcze do tego przybliżoną cenę danego produktu. Pozdrawiam.
bolo
14 sierpnia 2015 / 14:53
Proszę o wyjaśnienie, bo według mojej wiedzy termin whisky dotyczy tylko whisky szkockiej wyprodukowanej w Szkocji (whisky jest zastrzeżony dla Szkocji) natomiast whiskey dotyczy whiskey produkowanych w innych częściach świata. Czy może jest inaczej?
LukLovesWhisky
16 sierpnia 2015 / 18:25
Dla szkockiej whisky zastrzeżony jest zwrot Scotch whisky, taki produkt musi być wydestylowany, starzony i zabutelkowany w Szkocji. Tradycyjnie szkocką whisky zapisuje się właśnie jako „whisky”, z kolei irlandzką „whiskey”. Reszta to przede wszystkim tradycja, zwyczaj. Np. w Japonii pisze się, jak w Szkocji. Z kolei w USA najczęściej, jak w Irlandii, choć i od tej zasady są odstępstwa, np. http://lukloveswhisky.pl/moja-kolekcja-whisky/makers-mark/.
mwaclawski
15 lutego 2016 / 17:48
Gdzie moge kupic 15?
LukLovesWhisky
21 lutego 2016 / 21:13
Ja kupiłem bezpośrednio z destylarnii.